Staram się zdrowo odżywiać. Obecnie jest to bardzo popularne. Zauważyłam jednak, że gdy nie jem „tego” co reszta społeczeństwa mam więcej siły, lepiej się czuję, moje lepsze zdrowie jest widoczne także podczas badań lekarskich. Oczywiście przestawienie się z jedzenia wszystkiego co się zapragnie na jedzenie tego co powoduje lepsze samopoczucie trochę trwa i jakby nie było jest codziennym podejmowaniem „lepszych” decyzji. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wykluczyć całkowicie jedzenie, które jest reklamowane. Musimy być świadomi tego, że reklamy oddziałują na naszą podświadomość i nie dać sobie wmówić, że np. impreza bez chipsów zepsuje nasze stosunki ze znajomymi. Cały sęk tkwi w tym, aby nie iść ta samą ścieżką co inni. Sami musimy o siebie zadbać, bo nikt inny tego za nas nie zrobi i nie możemy odkładać tego na później, bo do „później” możemy nie dotrwać. W związku z czym poniżej przedstawiam moje zamienniki popularnych, ”niezdrowych” produktów. Bo zamienniki to podstawa, przynajmniej na początku.